wtorek, 28 kwietnia 2015

Wycieczki rowerowe +pyszny dodatek

W zeszłym tygodniu były egzaminy gimnazjalne...
A tak propo egzaminów, mam nadzieję, że wam dobrze poszły i jesteście, z siebie w miarę dumni [wiadomość do 3-klasistów]
...a ja miałam wolne, oczywiście, że nie tylko ja.
Wtorek, w ogóle się nie zorientowałam, że mam czas wolny i muszę go dobrze wykorzystać.
Środa - nie wiem co się działo i co robiłam [tylko proszę nie podejrzewajcie, że się upiłam]
Czwartek - to o tym dniu mówię.
Pojechałam na rower, razem z [uwaga!] kolegą z klasy. Szukał towarzysza/towarzyszki na przejażdżkę rowerami. Na początku, okazało się, że [jak pisaliśmy sms-y do siebie] myślał, że ja to inna Zu [których w mojej klasie jest jeszcze dwie]. Ale to się wyjaśniło i pojechaliśmy na tą wycieczkę.
A ja taka głupia, że nie włączyłam Sport Trackera [tak aplikacja]. To był dobry pomysł. Ale minusem było, to że wyruszyliśmy w samo południe.
*
Czy mi się wydaje, że to też jest pesymistyczny tekst???
*
Potem do końca tygodnia jeździłam na rowerze kiedy mogłam.
W sobotę, jeżeli się nie mylę, miałam małą/dużą wycieczkę po Krakowie, z wieloma przystankami, jak np. obiad z wujkiem. Super ale męcząca.
W poniedziałek pojechałam do szkoły na rowerze. Znaczniej krócej i łatwiej, niż autobusem, ale nie najlepszy pomysł w takie gorąco i jeszcze na dodatek z ciężkim plecakiem [lekkie plecaki mam tylko w czwartek i czasem w piątek, i nie to nie są zwidy]
*
*
A co do PYSZNEGO DODATKU.
Przekierowuję was na bloga pewnej znajomej, która ostatnio zrobiła pyszny post [tylko kiedy to ostatnio było?]. Kojarzycie ją na pewno, bo reklamowałam jej blog całkiem nie tak dawno.
Zapraszam:
<LINK>

To tyle na dzisiaj moi drodzy. Mam nadzieję, że ktoś czyta te moje pesymistyczne bzdury.

PS. Jak ktoś nie chce koniecznie tego czytać, zapraszam na zakładkę Pomysły, mojego bloga Lab Rats lub This is a WAR.
PSS. Weźcie no komentujcie.

Ta historia i ta biologia, czyli kompletna załamka

Myślałam że to będzie optymistyczny post, ale nic z tego. Słucham niby radosnej muzyki, ale jestem dobita historią i biologią, jak to na tytule widać. Mam takie szczęście, że biologia na poniedziałek, a w czwartek nie idę do szkoły.

Ale teraz męczę się nad historią. Co z tego, że wczoraj wkuwałam i umiem, ale i tak muszę ślęczeć nad podręcznikiem, bo jak pani zapyta, to mnie przytyka.
*
*
Tata właśnie się dowiedział o moich pięknych ocenkach. Więc i wam mogę powiedzieć: 1 z historii [bo jak powiedziałam: pani zapyta, to zatyka] oraz 2 z biolcy [ale to tylko wina tego, że nie byłam na 3,5 lekcjach, 2 biologie były właśnie w dniu gdy miałam pewną wycieczkę, a pół straciłam, bo miałam konkurs].
Prawda, że cudownie?

Ale dla pewności tatusia mówię: jutro historia, a w poniedziałek biologia.
Jestem tak nerwowa, że piję teraz colę na uspokojenie [prhh...]
*
*
A jeszcze na dodatek mam zrobić pracę na konkurs [do którego niestety zgłosiłam się dobrowolnie], nauczyć się na kartkówkę i...
OŁ SHAJS!!
W poniedziałek mam sprawdzian z biolcy. Teraz totalna załamka...

I to nie wszystko.
11-15 maja -zielona szkoła, niby fajnie itp, ale mamy już pewne plany, m.in. nauka kroków, taniec, śpiewanie.
Dalej.
23 maja - Piknik rodzinny. Mamy chodzić w strojach krakowskich w takie gorąco, tańczyć krakowiaka, tańczyć zumbę, jakiś układ do Shake it off, śpiewać w chórze [nie mówię to o sobie, tylko o reszcie dziewczyn] i śpiewać ptaszka z łobzowa [bo Umbridge sobie tak wymyśliła]
Dwie dziewczyny, musiały z czego zrezygnować, bo by nie wyrobiły.
*
*
Dobra tyle tych dołujących informacji.
Jeśli mi się uda, napiszę optymistyczny post.

Bye Bye

sobota, 25 kwietnia 2015

Zmęczone nogi, gorąca herbata i Lab Rats

Witam!
Trochę długo nie pisałam [jeśli cały tydzień można nazwać długim czasem]
Ale są tego powody, a dokładniej chyba tylko jeden.
A mianowicie [uwielbiam to słowo]:

  • LAB RATS:
  1. Miałam lekkie zawieszenie, podczas czekania na głosy czytelników do ankiety.
  2. Pisałam rozdziały, jeżeli się nie mylę to jestem w trakcie pisania rozdziału 8 nieopublikowanego, czyli Rozdziału 36.
  3. Mam zamiar zaktualizować zakładkę Bohaterowie, więc do poniedziałku, na pewno się tu nie pojawię, chyba, że jutro załatwię wszystko co trzeba.
Jak tylko skończy się faza  na Lab Rats [a nie wiem kiedy to się stanie], zajmę się tym blogiem, po tym jak w końcu opublikuję LBA na This is a WAR [wiedzieliście, że zostałyśmy nominowane? Ja i Ewa?]

Wtedy pojawi się post, dlaczego mam dzisiaj zmęczone nogi i nie tylko dzisiaj. Co robiłam podczas egzaminów gimnazjalnych [oczywiście, że nie leżałam i nic nie robiłam!].

Ale dobra koniec na tyle.
Dobranoc dla was
[nie dla mnie, bo ja jeszcze mam FAZĘ, tak dla przypomnienia]

sobota, 18 kwietnia 2015

Cynamonki, Wolontariat i rodzina

Cynamonki, Wolontariat i rodzina
Ostatnio pojawiły się 2 posty. Na tym blogu
[A ja teraz jestem zua, bo nie mogę nigdzie oglądnąć Gladiatora lub Piękny Umysł]

Ale odnosząc się do tytułu to:

  • CYNAMONKI -Najlepsza [jest wiele takich] słodkość, dla każdego. Ciasto drożdżowe, które rośnie tam gdzie jest ciepło, to czyli u mnie w domu w łazience na koszu na ubrania pod kaloryferem [gdybyśmy mieli kota, to pewnie by się tam grzał]. A teraz te ciasto pachnie mi tutaj i kusi do zjedzenia, ale jak, skoro one są jeszcze w piekarniku. Musicie spróbować. Zdjęcie NIEprywatne, ale moje wyglądają tak samo. PRZEPIS <niedokładnie jak nasz, ale podobny>

  • WOLONTARIAT -Cracovia Maraton już jutro. A ja już o 6:40 na Rynku Głównym. Tak samo jak w zeszłym roku, będę na depozycie pracować. Wraz z SLALOMEM. Moje koleżanki ze szkoły tez idą <ze szkołą> i będą rozdawać picie zawodnikom.
  • RODZINA -Goszczę u siebie kuzynkę i jej chłopaka. Mar jest w wieku mojego brata, a boyfriend starszy. Kuzynka prowadzi bloga, a o to link do niego http://slaveofdreams.blogspot.com/ .
Mam nadzieję, żeście dzisiaj wytrwali.
Dobranoc.

Book Tag, czyli moje nieskończone historie z książkami

Zostałam nominowana do Book tagu, jak tytuł mówi. Przez koleżankę, która odnosi wielkie sukcesy. http://booksybooksyinietylko.blogspot.com/

1. Jaki gatunek książek najczęściej wybierasz?
Prawdę mówiąc czytam każdy gatunek, jednak bardziej wolę fantasy, przygodowe, sci-fi, thrillery od obyczajówek, romansów i [od tego trzymam się najdalej] dramatów.

2. Która postać książkowa jest najbardziej podobna do Ciebie lub którą chciałabyś być?
Nie mam takiej postaci, ale jest wiele męskich bohaterów, w których czasem się wcielam. Uwielbiam przeżywać historie zapisane w książkach.

3. Jaką książkę dałabyś koniecznie swojemu dziecku do przeczytania?
W zależności w jakim wieku. Pierwsza książka to "Babcia na jabłoni", potem seria 'Felix, Net i Nika', 'Eragon', być może jeszcze 'Klątwa Tygrysa'. Jest wiele tego.

4. Wolisz książki w wersji papierowej, e-booki czy audiobooki?
Na pierwszym miejscu są oczywiście papierowe, a na drugim e-booki. Audio unikam. Oczywiście jeżeli nie mam możliwości posiadania jakiejś książki, to załatwiam sobie e-booka [na urodziny dostałam czytnik e-booków].

5. Jaka książka zrobiła na Tobie największe wrażenie?
Po dłuższym zastanowieniu, to nie wiem. Każdą książkę, jaką mam na półkach [i nie tylko] uwielbiam, taka prawda, ale może... 'Lotnik' Eoin Colfer, książka z promocji, kupiona na obozie, zaryzykowałam i się udało, ładna książka.

6. Jaka książka nie zrobiła na Tobie dobrego wrażenia?
O! Jest taka książka, za której przeczytania brałam się już jakieś 2 lata. No i dopiero nie dawno to przeczytałam. A mianowicie 'Życie Pi'. I jeszcze 'Gwiazd naszych wina' - niestety, postać Gusa nawet mi się podobała, ale Hazel sprawiała dla mnie wrażenie rozwydrzonej nastolatki. Nie umiem tego wyjaśnić, ale po prostu nie lubię tej postaci.

7. Czytasz jedną książkę od początku do końca czy zaczynasz kilka książek na raz?
W zależności. Kiedyś w podstawówce czytałam książkę za książką bez przerwy. Potem na pograniczu podstawówki i gimnazjum, czytałam nawet po 5 książek naraz, do konkursów i dla siebie. Ale teraz się 'ustatkowałam' i czytam tak jak dawniej, czyli książka za książką.

8. Częściej czytasz wypożyczone książki czy raczej preferujesz własny zakup?
Zależy. Niektóre kupuję, inne wypożyczam. Jeżeli jest jakaś seria, jak np. FNiN, Klątwa Tygrysa, to kupuję. Natomiast pojedyncze książki, o których jeszcze nie znam opinii, pożyczam.

9. Jaką jedną książkę powinien przeczytać każdy, niezależnie od swoich zainteresowań?
'Pinokio', 'Opowieści o pilocie Pirxie' lub 'Skrzydlak'. Wiem są 3 książki, no ale co tam. Pirxa przeczytałam, a wtedy nie lubiłam takich książek. A Skrzydlak i Pinokio nie mają jakiś specjalnie wytyczonych kategorii

10. Czy oceniasz książkę po okładce?
Nie oceniam, ale jeżeli jest jakaś ciekawa okładka to chwytam tą książkę i sprawdzam co to jest. Jednak częściej patrzę najpierw na tytuł potem na okładkę.

11. Czy ulegasz promocjom cenowym na książki? Jeżeli tak to jaka była największa ilość książek, którą kupiłaś w promocji?
Jeżeli książka, którą chcę jest na promocji, staram się jak najszybciej ją kupić, bo potem może nie być takiej szansy. A największa ilość, to 3 lub 4, już nie pamiętam, ale pamiętam, że wtedy błagałam tatę żeby mnie wspomógł finansowo.

12. O jakiej książce marzysz, choć póki co nie możesz jej mieć?
Była 2 miechy temu taka, ale już mam [czekałam na jej premierę w Polsce]. A teraz takowej chyba nie ma.

13. Ile książek liczy Twoja biblioteczka i jak przechowujesz swoje zbiory?
Moja biblioteczka wszystkich [bez wyjątku] książek, liczy 135 sztuki i jeszcze ileś rozrzuconych po całym domu. Ale to są wszystkie książki, czyli te wszystkie encyklopedie, leksykony, komiksy, słowniki, lektury szkolne, dwie biblie [dla dzieci] oraz moje książki [młodzieżowki, tak zwane]. Większość z nich trzymam na regale na książki, który ma półek 4, a reszta pod łóżkiem [w tym książki dla dzieci, takie jak baśnie Grima, czy kogoś tam.

14. Co najpierw: książka czy ekranizacja?
Najpierw książka, potem film. Czasem naprawdę długa przerwa między nimi. niestety złamałam tą zasadę 2 razy, przy czytaniu i oglądaniu Harrego Potera [który wtedy był hitem wśród uczniów podstawówki [czyt. ja i moja klasa w podstawówce]

15. Co teraz czytasz?
GONE: Zniknęli Faza pierwsza Niepokój. Własny zakup, całkiem nie dawno. A przed tym Próby Ognia, drugi własny zakup razem z GONE.

Czasem przesadziłam z tymi odpowiedziami, ale ja lubię gadać.
A nominuję... hmmm...:
http://fieryknife.blogspot.com/
http://slaveofdreams.blogspot.com/
http://arrowtales.blogspot.com/
http://fightersofthefuture.blogspot.com/
http://percico-yaoi-pl.blogspot.com/

Tyle was wystarczy...
Oczywiście udział nie jest obowiązkowy, ale miło by było.

piątek, 17 kwietnia 2015

Narciarskie szaleństwo, czyli wyjazd na Kasprowy Wierch

Narciarskie szaleństwo, czyli wyjazd na Kasprowy Wierch
Witam. O to post na który nie mogłam się zabrać od dłuższego czasu. 
Tu poniżej link, który zaprowadzi was do takiego czegoś.
ZAPRASZAM

A poniżej zdjęcia, z wypadu na narty:

 
Pierwsze zdjęcie po wyjściu z gondolowej kolejki.
 
Czerwone Wierchy w tle i niestety mój paluch [tzn. zdjęcie na szybko]

Trasa Goryczkowa, 1.6 km, miejscami bardzo stromo.
 
Akcja ratunkowa, z udziałem medicoptera
    
Takie tłumy przy wyciągu na Goryczkowej, pół godziny się stało, a krzesełko dwuosobowe.
 
Mój instruktor/druh/opiekun [jak kto woli] LESIU, z którym jeździłam.
 
 
 Trasa Gąsienicowa, a w tle po prawej Świnica.
 
Panorama gór, w drogiej restauracji, bo najwyższej.
 
Trasa i wyciąg na Gąsienicowej, baaardzo stromo.
 
Widzicie jak stromo!?!?
 
Narciarze na pierwszym planie i góry na drugim/trzecim.
 
 
Tu chyba też Świnica i [chyba] Orla Perć
 
Zdjęcie gór, z Zakopanego, z okna hotelu Relax

   
Obiad w restauracji, full wypas...

Dziękuję za uwagę.
Papapa

środa, 8 kwietnia 2015

Sezon narciarski, no prawie, zakończony [albo i nie]

Sezon narciarski, no prawie, zakończony [albo i nie]
Z punktu widzenia uczennicy gimnazjum, powinnam już spać, a przynajmniej leżeć w łóżku umyta, odświeżona i gotowa na jutro. No ale znając mnie, musiałam was natychmiastowo powiadomić was o pewnych rzeczach.
Tytuł trzyma w niepewności, nawet ja nie wiem co chciałam przez to powiedzieć, no ale pomińmy.
Jutro jest czwartek. Czwartek... JUTRO JEST CZWARTEK?!?!? Oł shit, ja nie chcę do szkoły. Prawdopodobny sprawdzian z religii [kto, cholera, robi sprawdziany z religii, a zwłaszcza, że nic nie robiliśmy od początku roku, DOSŁOWNIE NIC, tylko jakieś dyskusje nie na temat], kartkówka z angielskiego - czasowniki nieregularne [pani chyba zapomniała, że taką samą kartkówkę pisaliśmy w zeszłym roku], a ja niestety to umiem już od jakiś 4 lat jak nie więcej. Co jeszcze... A technika - bla bla modelabla bla kartkbla bla pocztobla.
Taaa... Bardzo dużo wiecie...
Piętek, piątunio, piąteczek :*
Od 7.30 do 12 wycieczka. Taka mikro - w sumie 20 osób z wszystkich klas 2 gimnazjum, w tym ja i 3 osoby z mojej klasy itp. itd. Jakaś Fabryka TAKT, kojarzy ktoś, w jakiś [chyba] Bolesławie koło Olsztyna [tego jestem pewna].
Następnie w planach było pójście do kina z bratem na premierę szybkich i Wściekłych 7 [kojarzycie??]. Ale niestety jak to los chciał, plany się zmieniły.
TA-DAAM!! [nawiązanie do tytułu poniżej]
Jest wyjazd na Kasprowy Wierch na narty [dla dobrze jeżdżących]. W piątek wyjazd o 17, nocleg w Zakopanem, sobota, jeżdżenie na nartach do 13 i powrót do Krakowa.
To nie byłoby ekscytujące i stresujące, gdyby nie to, [jeśli to czytasz, napisz w komentarzu "ad hoc"] że pierwszy raz jadę na Kasprowy Wierch. Nawet teraz JUŻ mnie telepie po rękach. Tak mam gdy się stresuję i nie jestem spokojna [spokojnie, jestem spokojna].
ZDJĘCIA [tak dla ożywienia posta]:
Jezu!! Tak patrząc na te zdjęcia [i inne] stwierdzam, że jak jest duuużo śniegu, to może być pięknie. Znalazłam w google takie zdjęcie [ale go tu nie wstawiłam, bo zestresują się jeszcze bardziej], na którym ktoś zjeżdża z góry. Mam wrażenie, że jest tak samo stromo, tak jak we Włoszech, gdzie byłam. Tylko nie pamiętam jaka to była góra, ale pamiętam, że nieźle mi szło dopóki nogi mnie nie rozbolały [prawie skurcz złapałam] i się nie przewróciłam. Znajomy taty musiał mnie "odholowywać", żeby panienki [które myślały, że umieją jeździć] jadące na krechę, na łeb, szyję, mnie nie rozjechały. Taa... A potem tyłek bolał. Ale wtedy byłam dumna z siebie, bo 1. Nie byłam tak bardzo doświadczona jak teraz i nie byłam Demostratorem; 2. Przejechałam połowę stoku, bez pomocy, zważywszy na to, że inni [którzy ze mną byli] schodzili, albo zjeżdżali, cały czas się glebiąc.


Dobra tyle tego dobrego. Teraz to naprawdę muszę iść. Dobranoc, miłej nocy, czwartku [brrr...], piątku i weekendu/


PS. Proszę was, komentujcie, choćby po to, żebym wiedziała, że dla kogoś piszę.
PSS. Zapraszam na:
http://labratsopowiadania.blogspot.com/
http://thisisawar-ewa-zuza.blogspot.com/
PSS. Proszę was o to samo, co w pierwszym PS

sobota, 4 kwietnia 2015

Happy Easter

Happy Easter
Witam, w okresie Świąt Wielkanocnych. Tytuł to tak dla przyciągnięcia waszej nieobecności...

Wesołych Świąt Wielkiej Nocy, smacznego jajka, nie-śniegowego dyngusa; spędzonych w rodzinnym gronie. Alleluja!

Moje piękne życzenia dla was. Mam nadzieję, że spędzicie je w (uwaga cytuję) "rodzinnym gronie", a nie w świecie wirtualnym. Ja właśnie, mam zamiar na bloggerze być tylko dzisiaj, najwyżej jeszcze we wtorek, po śmigusie-dyngusie.

 
PAMIĘTAJCIE!! W RODZINNYM GRONIE!!
 
 
Nasza rodzinka.pl, co z tego że przed tv, ale razem...
 
Smacznego jajka, skocznego zająca i wesołego baranka.
Smacznego!
 
PS. Nie wiem jak wasza tradycja mówi, ale w mojej rodzinie ja się śniadanie z produktów z święconego koszyczka. Niektórzy, większość Małopolski, dzielą się jajkiem.

środa, 1 kwietnia 2015

Kanał Krzysztof Gonciarz

Kanał Krzysztof Gonciarz
Ostatnio odkryłam ciekawy kanał. Dzięki http://qrkoko.pl/

Ten filmik, akurat pokazuje nam znajomość Japończyków o Polakach...

Zapraszam i subskrybujcie [pewni źle napisałam, ale chyba przeżyjecie??]



Grupa AD HOC cz. 2 - Wieczór Komedii Improwizowanej

Na imprezę zaprosił mnie mój brat -Szczepan, i jego dziewczyna.
To była [na razie] najlepsza rzecz jaką zrobiłam. 
Miałam szczęście, że następnego szłam do szkoły na 11:30.
***
AD HOC -przybliżyłam was w poprzednim poście
Organizowali WKI [patrzajcie na tytuł]
Gościli u siebie Wojtka z [rozwiązanego] Kabaretu Limo "TERMOS!!"

3... 2... 1... TERMOS!!!
Najlepsze teksty, postacie, sytuacje, które pamiętam, a potem notatka ze strony Klubu Studio
  • Bob Budowniczy rodzi
  • Podniecająca pani komornik
  • Mielą ziarno bo lubią
  • W wiadomościach: dzieci jedzą cytrynę
  • Rzeźnik robi rzeźbę; drzewo zwalające się na śnieg wydaje dźwięk JEEP!!; zwalone drzewo jako most -gotowa rzeźba
  • Jeffrey: "Mogę jedną ręką?", "Ogólnie lubię masło"
  • Alan: "Którędy na górę?", "Ale ja nie umiem liczyć"
Więcej nie pamiętam, być może jak brat pomoże to pojawi się więcej, ale na pewno nie teraz.

A teraz 2 notki [w ostatniej chwili znalazłam drugą]

Tekst podchodzący pod opis grupy

To za każdym razem wieczór wyjątkowy, bo jedyny i niepowtarzalny. Na tym właśnie polega urok i siła improwizacji. A będziemy mieli do czynienia z jej mistrzami, czyli Grupą AD HOC, doskonale już w Krakowie znaną i cenioną, zarówno przez publiczność, jak i środowisko kabaretowe. Grupa AD HOC proponuje widzom scenki kabaretowe, które mają swój zarys i reguły, natomiast to publiczność wypełnia je treścią, buduje postaci, wymyśla miejsca, stwarza napięcie. W ten sposób każdy z oglądających ma szansę stworzyć dzieło kabaretowe. Umówmy się: taka szansa nie zdarza się często. Taki wieczór być może uświadomi Ci, że drzemie w Tobie gwiazda kabaretu i w końcu należy ją obudzić. Przyjdź, aby przekonać się, jak błyskotliwi są członkowie Grupy AD HOC. Wybrną z każdej scenicznej sytuacji, rozbawią nawet tych, którzy zazwyczaj są ponurymi i sceptycznie nastawionymi odbiorcami.

Wieczór Komedii Improwizowanej - co i kto?

Grupa AD HOC zaprasza na pierwszy w tym roku występ poświęcony tylko i wyłącznie krótkiej formie improwizacji. Grupa wykona kilkanaście tzw. gier impro, zaś to publika będzie decydować kto, gdzie lub jak ma zagrać daną scenę! [Pamiętajcie że w Klubie Studio liczba miejsc jest ograniczona więc... kto pierwszy ten lepszy! Do zobaczenia na miejscu!]
Co to jest impro? Według encyklopedii: „Impro to forma teatru, w którym aktorzy grają spontanicznie, bez scenariusza, tworzą postacie i fabuły w oparciu o sugestie widzów”. Według widzów: „Impro to śmiech, radość i euforia.”
Czym jest Grupa AD HOC? Jest to jedna z najstarszych i najlepszych grup impro w Polsce. Od lat bawią ludzi w całym kraju. Kto z Was był na ich występie wie, że potrafią rozbawić do łez. Kto jeszcze nie był, ma szansę naprawić ten błąd.

Kto wystąpi?
Michał Jeffrey Ociepa: człowiek-zwierzę sceniczne! Gdyby był superbohaterem, jego tajną mocą byłoby trafne puentowanie.
Alan Pakosz: człowiek-kameleon! Potrafi wcielić się w każdą postać; od płaczącego maminsynka, przez jąkającą się wiewiórkę, po generała armii umarłych.
Michał Próchniewicz: człowiek tak błyskotliwy, że lekarze podejrzewają, iż jego DNA jest skręcone w drugą stronę.
Janek Malinowski: człowiek w okularach, bawi i wzrusza, w dodatku jednocześnie.
Karol Bulski: pianista z wykształcenia i zamiłowania. Nie jest tajemnicą, że to on nadaje dźwięk każdej scenie.
Aneta Stokes: kobieta i do tego jedna z najlepszych aktorek impro w Polsce. W swojej grupie zyskała przydomek „Maria Skłodowska-Curie polskiej improwizacji".
Gościem specjalnym będzie Wojtek Tremiszewski znany m.in. z rozwiązanego Kabaretu Limo.

***
Bardzo dziękuję za uwagę. Proszę o komentarze [w sumie możecie to zignorować]
Bye, Bye!!

Grupa AD HOC cz.1

Grupa AD HOC cz.1
Cześć powracam z weną na tego posta, więc proszę oto coś dla was xdd

AD HOC
Od lewej: Aneta Stokes, Michał Próchniewicz, Michał Ociepa, Wojciech Tremiszewski (gościnnie), Alan Pakosz, Karol Bulski i Janek Malinowski


Grupa AD HOC to prawdziwa mieszanka osobowości scenicznych.






W skład grupy wchodzą:

- Aneta Stokes (Kabaret Który)

- Agata Słowicka (Kabaret PUK)

- Tomasz Biskup (Kabaret PUK)

- Alan Pakosz (Kabaret PUK)

- Michał Próchniewicz (Kabaret PUK)

- Karol Wolski (Grupa Rafała Kmity)

- Marcin Wojciech (Kabaret 44-200)

- Paweł Sadowski (Kabaret Róbmy Swoje)

- Janek Malinowski (Kabaret UCHO)

- Michał Ociepa (Kabaret UCHO)

- Karol Bulski (Kabaret PUK) -pianino

- Tomasz Zatorski (Kabaret Róbmy Swoje) -pianino




Naszymi gośćmi byli:

- Kasia Piasecka (ex. Słuchajcie, obecnie Stand Up)

- Adam Grzanka (ex. Formacja Chatelet)

- Wojciech Kamiński (Jurki)

- Przemysław Żejmo (Jurki)

- Janusz Rewers (Ciach)

- Abelard Giza (Limo)

- Wojciech Tremiszewski (Limo)

- Szymon Jachimek (Limo)

- Ewa Błachnio (Limo)

- Kacper Ruciński (Stand up)

- Jarek Marek Sobański (Słuchajcie)

- Joanna Kołaczkowska (Hrabi)

- Mariusz Kałamaga (Łowcy.B)

- Marek Grabie (Kompania Grabi)

- Artur Andrus (Polskie Radio PR3, Spadkobiercy)

- Tomasz 'Bajer' Majer (Hrabi)

- Tomasz Jachimek (Jachim Presents)

- Mikołaj Cieślak (Kabaret Moralnego Niepokoju)

- Łukasz Kaczmarczyk (Kabaret Młodych Panów)

- Tomasz Nowaczyk (Czesuaf)

- Maciej Morze (Czesuaf)

- Wojciech Kowalczyk (Czesuaf)

- Michał Sikorski (Grupa MoCarta)

- Adam Małczyk (Formacja Chatelet)

- Marcin Wójcik (Ani Mru-Mru)

- Grzegorz Halama

- Maciej Stuhr

***
Skopiowane ze strony [macie link w napisie AD HOC, prawie na samej górze]
Copyright © 2016 CHOCOLADZIX , Blogger