O 21.15 rozpoczął się seans jednego z moich najulubieńszych filmów. Poszłam tam z moim braciszkiem, Szczepanem i z jego dziewczyną, a moją przyjaciółką, Kingą. Film był w 3D i z napisami. Było wiele cudownych momentów. Wskakujące na ciebie olbrzymie pająki, smok ziejący ogniem w twoją stronę, władca Miasta nad Wodą uderzający cię kawałem drewna i tym podobne (itp.) to prawdziwe przeżycia z życia fanfasy. Gdybym była tą osobą oceniającą filmy, nie wahałabym się co dać. "5 czy tam 6 gwiazdek, nie wiem ile to maksymalna, ale maksymalną daję. Wzięłam pod uwagę jak pracownicy przy tym filmie musieli się napracować. Z plotek, od brata i z własnych źródeł zrozumiałam że jednak najwięcej pracy było przy stworzeniu smoka, nie mówiąc już o jego ruchach itd. Według mnie w tym filmie można się wciągnąć w fantasy. Osoba nie lubiąca fantasy, po tym filmie mogłaby zmienić zdanie, czego byłam świadkiem. Lecące na ciebie elementy filmu w formacie 3D sprawiają że przeżywasz to samo co bohaterowie." To tyle o mojej ocenie. Moim ulubieńcem z filmu jest oczywiście Bilbo, ale ciągle nie rozumiem po co mu te olbrzymie stopy. Moim zdaniem psują mu urok swojego słodziaka, włamywacza i złodziejaszka. Drugim ulubienym jest ten elf, syn króla leśnych elfów. Uważam tak ponieważ kocham niebieskie oczy, uwielbiam elfy, podziwiam jego szybkość, zręczność, zwinność i odwagę.
Ciąg dalszy nastąpi...
wtorek, 31 grudnia 2013
Hobbit: Pustkowie Smauga
sobota, 28 grudnia 2013
Poniżej Polski...blabla...
Liczba wyświetleń według kraju
|
Kolędowanie...
Ok. 5 postów nie ma żadnego komentarza. Mam FOCH 4EVER na moich czytelników.
***
Tyle.
***
Kolędowanie, to fajna sprawa jeżeli cieszysz się z uśmiechu innych na twarzy. :)
Ten rok jest naszym 3, w sprawie kolędowania. Mówiąc naszym mówię o mnie, Kasi, Anicie i Klaudii. Marleny jest to 2, a Justi 1. W tym roku byłam Królem, w zeszłym Dzieckiem z Misji, a wcześniej Aniołkiem. Zebraliśmy ok. 1100 zł i ok.12 kg cuksów, pomarańczy, mandarynek i czekolad. Coś czuję że się w tym razem za bardzo się wysłodzę :D Przeszłyśmy całe Kobyle same. Tak naprawdę jest to mała miejscowość, ale domy są daleko od siebie. W sumie przeszłyśmy min. 10 km.
***
Tyle na temat kolędowania :D
Do zoba...
Święta, wigilia, przenty... i jeszcze wiele innych.
Wigilia
niedziela, 22 grudnia 2013
Choinka
Dzisiaj byłam na 8 w kościele i przy okazji poszłam do spowiedzi. Później razem z bratem pojechaliśmy busem do Jasła. Wujek i ciocia z Wiką przyjechali po nas. A prawie wieczorkiem stroliliśmy choinkę. Teraz cudownie wygląda i pod nią stoi mała szopka z Jezusiem. Teraz chłopcy z babcią grają w remika.
Sobota, 21.12.'13
Tego dnia pojechałam na narty. Sama, autokarem, z kumpelami z klubu. Było extra!!! A zwłaszcza gdy się dowiedziałam że jeżdzę w grupie Michała "Polo". Jego grupy składają się z najlepszych. I ja w końcu przynależę do starszych, lepszych i w towarzystwie :D Zabawa była fajna. I na koniec zbieraliśmy tyczki, takie ze slalomu, króciutkie. Połowę jechaliśmy tyłem drugą połowę normalnie.
Wigilia klasowa :D
szkole była wigilia klasowa. Przed tym były Jasełka. Na początku nie było miejsc, ale pani Kotuła znalazła wolne miejsca gdzieś pośrodku publiczności. Chłopcy usiedli na parapecie. A ja z Zuzią, Natalią i Maćkiem wyciągnęliśmy ławeczkę spod parapetu. Ale najepsze było że przed nami siedzieli chłopacy z starszych klas na wysokości normalnego krzesła, a ławeczka miała może 10 cm wysokości(?). Po przedstawieniu, którego nie widziałam, poszliśmy do sali. Tam już uczta prawie była gotowa. Złożyliśmy sobie życzenia i ułamaliśmy opłatki. Chłopcy łamali sobie wielkimi kawałami, przez co pod koniec prosili dziewczyny, czyli nas, o tyciupenki kawałek. Była super zabawa, a tym bardziej z ciasteczkami w kształcie literek. Chłopcy, w tym Jasiek, Maciek, Kuba i chyba Staszek, bawili się paluszkami. Palili je w świeczkach, wyobrażacie to sobie, a potem śmierdziało w całej sali.
sobota, 21 grudnia 2013
Święta, święta...
Witajcie!!
Długo nie pisałam, bo miałam dużo rzeczy na głowie + szlaban na komputer. I dopiero teraz sobie przypomniałam że mam bloggera na komórce :P
Ale i tak jestem zła, bo przez niego nie mogę zrobić świątecznej atmosfery na tym blogu.
Okej, tyle mojego marudzenia.
W piątek, czyli wczoraj (mam wrażenie że to było wieki temu), miałam wigilię klasową. A najlepszym momentem było...
Stop! Sorry... ale skoro rozpisałam się o narzekaniu to o świętach w kolejnej notce. A więc dokończę.
Na święta obraziłam się na tatę aż 3 razy. Niezły początek, nie? Obrażenie się na jedną osobę trzy razy w dwa dni. Chociaż tego pierwszego skutki kawalątek zniknęły, ale nie w całości. No bo z niego wynikł szlaban, a jak niby miały zniknąć skutki, skoro nie odzyskałam kompa... :(
Drugi raz to że tata kazał mi czekać i marznąć na niego, podczas gdy on sobie czekał na autokar, kilka metrów ode mnie i w cieplutkim samochodzie.
Trzeci. To dokładnie ileś po drugim. Burger King. Mówi wam to coś? Mam nadzieję że tak. Zamówiłam sobie zestaw Whooper Jr (junior). Nie zjadłam mniej niż połowę frytków i tata narzekał że nigdy nie zjadam zestawów. I tak się na niego obraziłam, bo wyzywał mnie jaka jestem to, a tamto itp. itd.
Ale chyba jutro znikną te spory. Bo zawsze tak jest.
Uf... Dzięki wam uwolniłam się od tego dziwnego uczucia, które czasem rozumiem jako wybuch złości, stresu, tęsknoty, weny i nie wiadomo czego jeszcze.
Postaram sięjak najszybciej napisać o świętach na prośbę anonimków ze strony "Wasze pomysły".
***
To zoba
poniedziałek, 16 grudnia 2013
Piotruś Pan na Lodzie
Peter Pan on Ice, Lodowisko Cracovia
15 grudnia 2013 , godz. 14.30 i 18
Peter Pan on Ice, Lodowisko Cracovia
15 grudnia 2013 , godz. 14.30 i 18
Widowisko Peter Pan on Ice zawita do Polski. Przygody jednego z najbardziej charakterystycznych baśniowych chłopców i jego towarzyszy z pewnością zachwyci najmłodszych.
Wyprodukowane przez Wild Rose UK Production widowisko Peter Pan on Ice to wypełnione detalami show dla widzów w każdym wieku. Scenografia, artystyczna choreografia, podniebne, zapierające dech w piersiach ewolucje w wykonaniu prawdziwych mistrzów łyżwiarstwa figurowego oraz kostiumy i rekwizyty olśniewające elegancją. Całość scala muzyka autorstwa Silvio Amato.
Lodowy spektakl zachwycił już widzów m.in. w Wielkiej Brytanii, Włoszech, Francji, Szwajcarii, czy Niemczech. W tym roku dołączą do nich polscy widzowie. Widowisko będzie można zobaczyć już w grudniu w Katowicach, Wrocławiu, Warszawie, Krakowie i Poznaniu.
Tajemnicze lądy, groźni piraci, Indianie, syreny, wróżka Dzwoneczek, wielki krokodyl, Wendy, Kapitan Hak, Nibylandia – co łączy te elementy? Odpowiedź jest oczywista – postać jednego z najbardziej charakterystycznych baśniowych chłopców, Piotrusia Pana. Historia Piotrusia Pana to jedna z najpopularniejszych baśni świata, autorstwa Jamesa Matthew Barriego. Tytułowy bohater to psotny chłopiec, który nie chce dorosnąć. Jest niesamowicie odważny, ciekawski, uparty, lubi ryzyko, doskonale posługuje się szablą i potrafi latać. Dowodzi grupą Zaginionych Chłopców, z którymi zamieszkuje Nibylandię – krainę Wiecznego Dzieciństwa, Marzeń i Wyobraźni. Drzemiąca w nim niezaspokojona potrzeba przygód sprawia, że często musi stawiać czoło poważnym niebezpieczeństwom. Ale dzięki sprytowi uchodzi cało z każdych tarapatów.
niedziela, 15 grudnia 2013
Nowa stronka
"Strona główna"
"Kontakty ze mną"
"Bohaterowie Christina"
"Mój 2 blog"
Pojawiła się nowa stronka o nazwie: "Wasze pomysły"
O co chodzi??
Wciśnijcie i przeczytajcie. Chcę żebyście się podporządkowali mojemu poleceniu.
Heja, heja ho!!!
Dzisiaj byłam na giełdzie narciarskiej i kupiłam sporo rzeczy.
1. Narty nówki, fajnie niebieskie :D
2. Kijki, zwykłe czarne z blizzarda
3. Kask, taki prawie czarny z daszkiem, cool
Szczepan kupił sobie specjalne gogle na okulary. I chyba tyle.
Nie wiem co jeszcze napisać, ale może coś jeszcze wymyślę.