Tytuł może być niezrozumiały ale tu chodzi o szkołę teatralną. 7.10 [wtorek] o 19:00 byłam z klasą w teatrze, na Scenie im. St. Wyspiańskiego, na spektaklu pt. "Samobójca".
Mnie tytuł też nie bardzo zachęcał, ale jak się okazało to fajny dramat, komedia, obyczajowy i wiele innych.
*****
Mi się osobiście podobało, można było się pośmiać i grali studenci z ,w tytule, wymienionej szkole. A po teatrzyku nie odmówiłam sobie gorącej czekolady z automatu, na uspokojenie się i na cześć przyszłych aktorów. <Życzę im długiej, spokojnej i udanej oczywiście drogi do zdobycia aktorstwa.>
*****
I powiem wam w zaufaniu że poszłam tam, jedyna z dziewczyn, nie jak na pogrzeb, a mianowicie błękitna spódnica, biała koszula, balerinki z początku roku szkolnego i troszkę za ciasny czarny żakiecik. Reszta cała na czarnucho <najwyżej buty, kurtki i ozdóbki inne> jak na żałobę świętej pamięci Anny Przybylskiej.
*****
A jak już mówię o tej aktorce, to oglądałam częściowo, z rodzinką, jeden z filmu, w którym grała, Złoty środek. I powiem tak <nie obrażając fanów> film taki sobie, częściowo głupi, ale też śmieszny <że aż czułam wyskakujący mi WSTYD>.
Rozdział 45
-
Od razu informuję, że system szkolny w opowiadaniu będzie jak w Ameryce
czyli: 5-3-4 (tzn. 5 lat podstawówki, 3 lata gimnazjum i 4 lata liceum),
choć wedł...
6 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli skomentowałeś/aś dziękuję, to mnie motywuje.
Jeśli twój blog będzie ciekawy, zawsze zaobserwuję, więc nie musisz pisać o obserwowaniu.
Jeśli piszesz już któryś raz komentarz, nie musisz pisać adresu bloga.