Kolejny post z serii "ZuzTrip", znowu o wydarzeniu na dużą skalę, niby na całą Polskę, ale przypuszczam, że zasięg był znacznie większy. Zawsze chciałam pójść na Comic Con, i jak tylko dowiedziałam się, że w listopadzie jest kolejna edycja, tu już od razu zachomikowałam sobie czas i chęci. Razem z bratem, który jest większym fanem niż ja, takich rzeczy planowaliśmy ten wyjazd. Ja początkowo miałam wziąć karnet Silver (bo mnie było stać), a brat -bilet trzydniowy. A potem pojawiła się ta dziwna akcja z kupowaniem osobnych bonów na autografy i zdjęcia z gwiazdami. To było już dla mnie zbyt wiele, takie wejściówki kosztowały krocie plus jeszcze karnety/bilety. Więc niby z tego zrezygnowałam, bo to też nie jest takie coś, że muszę tam być. Ale brat popytał, pozałatwiał i w końcu pojechaliśmy. Znaczy brat pojechał do Warszawy w czwartek, a ja dojechałam do niego w piątek wieczorem, bo wtedy w szkole niby miałam konkurs geograficzny, ale w końcu i tak się nie odbył. I nie żałowałam. To było tak "dobre" doświadczenie jak przy Targach Książki, tylko w innej kategorii :D Nie ma zbyt wielu zdjęć, bo jak się okazało zdjęcia zrobiłam tylko w pierwszy dzień, czyli w sobotę. Ale postaram się to nadrobić słowami. A i wybaczcie mi fatalną jakość zdjęć, ale w moim telefonie wystarczy niedużo światła, aby robić fotki jak tosterem.
__________________________________________________________
Rano w sobotę, w ogóle nie chciało mi się wstawać, więc jakoś tak późno się wybraliśmy i pojechaliśmy Uberem (?). I okazało się, że od naszego mieszkania (naszego taty) mamy bliżej do EXPO, niż gdy się tułaliśmy się przez całą Warszawę do Centralnej i stamtąd specjalnymi busami śmigaliśmy do celu, ale o tym to potem. Prawie nie było kolejek, to najważniejsze, a przynajmniej nie były tak duże jak przy TK :D Mój brat już poprzedniego dnia był, więc nie musiał stać, tylko czekał na mnie. Ja też jakoś długo nie stałam w kolejce, szybko dostałam bransoletę i "ukradłam" star-warsowy gadżecik dla brata. A może tak już zacznę?
Wejścia do dalszej części hali bronił wstępu... [chwila muszę sprawdzić] AT-ST, nie wiem jakich rozmiarów jest oryginał, ale ten górował nad nami i świetnie służył jako tło do zdjęć (chciałam wam pokazać, jak mój brat się cieszył, ale zbyt słaba jakość, by cokolwiek zobaczyć). Dalej za "kulisami" wyłania się nam świat Star Wars głównie, wszędzie jakieś kopie różnych statków, robotów, był nawet ten bar "Kantyna Mos Eisley" razem z jakimiś bohaterami. Były również stanowiska, w którym można było polatać statkiem i postrzelać do wrogich, a także walki na miecze świetlne z VR BOX (dobrze napisałam?).
Poza Star Wars, w taj samej części hali był osobny wybieg dla "Vikingów", tzw. Wioska Wikingów. Oprócz tego były jeszcze smoki z "Gry o Tron" (tak mi się wydaje), a w samym roku był kącik dla graczy, w każdej formie. Setki komputerów, scena dla zespołowych gier, co najmniej dwa stanowiska z platformą, po której się chodzi, biega itp. (jeżeli wiecie jak się to nazywa, wspomnijcie) oraz różne fotele, najczęściej na gry samochodowe.W dalszej części hali, były głównie stanowiska wystawców, można było kupić wszystko co się tylko chciało. Ja kupiłam kilka rzeczy, brat również. Były jeszcze takie strefy, w których o danych godzinach były różne spotkania, niestety nie znalazłam nic dla siebie, więc nie wzięłam w tym udziału.
Na zdjęciu poniżej widzimy fragment strefy Doctor Who, na pewno wszyscy kojarzą tą budkę. Ja osobiście nie oglądałam tego serialu, ale to chyba jest dość charakterystyczny element :D
Znaleźliśmy takie smoczątko, kto się nim zaopiekuje?
Był taki fragment wydzielony dla gier z jakiejś tam firmy, i był tam kinect przy którym tańczyli. I w pewnym momencie dołączyli do nich pajęczaki (tak jak mi się kojarzą): Spider-man, Deadpool i Venom. Super to wyglądało, nagrałam ich na filmiku, ale jest zbyt duży by go tu dawać.
Była jeszcze druga hala, która była podobna do tej pierwszej. Strefy tematyczne to: Jurrasic Park i Postapo. Nie patrzyłam do nich jakoś szczególnie, ale z tego co widziałam, to że były porządnie zrobione i bardzo szczegółowo. Poza tym, były też stanowiska wystawców oraz takie perełki samochodowe, które na pewno zachwyciły wielu maniaków.
I najlepszy na świecie WALL-E!!
Chciałabym coś więcej napisać, ale nie mam już kompletnie pomysłu :D Dobrze się bawiliśmy, w pewnym momencie zaczęłam się obawiać, czy starczy mi kasy, ale jakoś dożyliśmy :P Kupiliśmy dużo rzeczy, a raczej mój brat kupił dużo rzeczy za moją kasę.
- [ja] 2 koszulki, jedna z Pikachu,a druga z Dragon Ball
- [ja] 5 plakatów A3 (były w wyprzedaży) z różnej tematyki, głównie anime
- [my] 4 gry na PC: ja - Wiedźmin i Assasin's Creed, brat - nie wiem :D
- [brat za moją kasę] gra Star Wars: Przeznaczenie
- [brat] muszka z motywem Star Wars
- [ja] miliony przypinek, nie wiem ile dokładnie, ale dużo (mam nową fazę na zbieranie przypinek)
- i nie wiem czy coś jeszcze
No to koniec na ten dzisiejszy post. Mam w planach zrobić jeszcze co najmniej jeden ZuzTrip, całkiem nowy, bo na Nowy Rok, może jakiś pościk ze zdjęciami z nocnej sesji pięknej zimy, no i oczywiście post oficjalnie na powitanie Nowego Roku :D
Hah, chciałabym zobaczyć dance-off w wykonaniu właśnie Spider-Mana, Deadpoola czy Venoma, choć ze zdjęcia to on raczej przypomina Black Spider-Mana, ale mogę się mylić.
OdpowiedzUsuńComic Con to jest coś, na co bardzo chciałabym pójść. Uwielbiam fantastykę, uwielbiam filmy czy komiksy i możliwość poznania tych niezliczonych światów na pewno jest niesamowitym doświadczeniem. Mam nadzieję, że kiedyś się uda i zorganizują coś takiego w Krakowie.
Pozdrawiam i czekam na dalsze Twoje wpisy! Vombelka Blogger
Trudno jest mi powiedzieć, czy rzeczywiście to Venom, czy jednak Black, ale na pokazanie tej dziwnej przeciwności w jednym tańcu, wybrałam Venoma :D
UsuńTeż mam nadzieję, że może kiedyś CC będzie w Krakowie, ale też póki jest w Warszawie, jest okey. Może też kiedyś uda nam się spotkać
zuzz