
Witam was po tak długiej nieobecności... [nie wiem czy długo, ale ten czas tak wolno chodzi, że mam wrażenie, że więcej minęło czasu, niż naprawdę].
Oczywiście jestem taka głupia, że początek drugiej części zostawiłam na komputerze taty, na którym pisałam tamto, a laptop pojechał do Krakowa, a ja do Dobrucowej. Jeżeli wszystko dobrze pójdzie, to w najbliższą niedzielę, czyli jutro, dobiorę się do...