"Trzy mroczne korony"
Tytuł oryginału: "Three Dark Crowns"Autor: Kendare Blake
Tłumaczenie: Anna Studniarek
Wydawnictwo: Moondrive
Seria: Trzy mroczne korony (tom 1)
Liczba stron: 360
Data premiery: 26.02.2019 r.
Opis książki z okładki:
Trzy mroczne królowe w wąwozie się rodzą,
urocze trojaczki nigdy się nie zgodzą.
Trzy mroczne siostry słynące urodą,
dwie będą zgubione, a jedna królową.
W królewskim rodzie rządzącym wyspą Fennbirn rodzą się trojaczki – dziewczynki. Jako sześciolatki zostają rozdzielone i są wychowywane w różnych rodzinach zgodnie z mocą, jaką otrzymały. Każda ma takie samo prawo do korony, ale królową może zostać tylko jedna. Siostry muszą zatem walczyć o władzę. Zwycięstwo jednej oznacza śmierć dwóch pozostałych.Dzieje się tak od wieków.
Katharine jest trucicielką, Arsinoe słuchają się zwierzęta i rośliny, a Mirabella panuje nad żywiołami. Noc ich szesnastych urodzin rozpoczyna walkę o tron. Kolejne urodziny będzie świętować tylko jedna siostra – nowa królowa Fennbirn.
Moja opinia (lubimyczytać.pl):
"Trzy mroczne korony" Kendare Blake to pozycja dość intrygująca. A mianowicie:
wyspa odcięta (prawie) od świata
trojaczki, zawsze dziewczynki, które rodzą się od królowej, która także była kiedyś jedną z trojaczek i tak w kółko
jedna z trojaczek zostanie królową, a która? zależy od tego która przeżyje.
Więc historia się toczy tak, że poznajemy jedne z wielu innych trojaczek, każda z nich ma inne moce, więc każda trafiła do innej części wyspy, gdzie są wychowywane na królową. Mamy Trucicielkę, mamy Panią Natury oraz mamy Mistrzynię żywiołów.
Która przeżyje? Która zostanie królową?
Po tym, że akurat zostały przedstawione nam akurat te trojaczki, możemy podejrzewać, że coś będzie inaczej, że coś się stanie.
Jeśli miałabym wybierać, która z królowych jest moją "wybranką", trudno byłoby mi podjąć decyzję, w każdej z nich widziałam kawałek siebie, jakąś cechę czy dwie, które sama posiadam, ale na koniec książki, kiedy każda jest w jakimś sensie zmieniona, prawdziwe natury wyszły na jaw, a ludzie zmieniali swoje pewniki, pewnie byłaby to Mirabella, ze względu na jej miłość do pozostałych sióstr mimo wszystko.
Ale cały czas mówię o dziewczynach, a co z chłopakami? Którzy zazwyczaj są w centrum mojego zainteresowania? O tak, jest kilku takich i wszyscy są super i genialni.
Aby dowiedzieć się co dokładnie działo się na kartach tej historii, musicie sami po nią sięgnąć, bo ode mnie dowiecie się tylko tyle, że jest śmiesznie, smutno, zabawnie, ponuro. No i że czasami akcja, czasami nuda, ale dość intrygujący koniec nas spotka, ale nie martwcie się, to tylko koniec tej części. Czyli śmiało możecie się przywiązywać do tej historii, bo czeka na was druga część :D
Cytaty:
- Kiedy chodzisz, jesteś bardzo potulna, Kat. Chcę, byś kroczyła przez salę, jakby już do ciebie należała. Czasami wydaje mi się, że ty się tylko przemykasz.
- Przepraszam - mówi, kiedy gorąca herbata wylewa się przez krawędź i parzy jej palce. - A jeszcze bardziej przepraszam za to, że nie miałem dość rąk, by przynieść śmietankę. Ale proszę. - Sięga do kieszeni marynarki i wyjmuje garść kostek cukru.
Mirabella zaciska wargi. Tak, Bree i Elizabeth były bardzo zatroskane. I lojalne. Nie wydały jej nawet kiedy na ich plecach pojawił się tuzin śladów od bata. Powinna się domyślić, że do tego dojdzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli skomentowałeś/aś dziękuję, to mnie motywuje.
Jeśli twój blog będzie ciekawy, zawsze zaobserwuję, więc nie musisz pisać o obserwowaniu.
Jeśli piszesz już któryś raz komentarz, nie musisz pisać adresu bloga.