Wiem, że jest trochę późno, na to by się "cieszyć", że nadszedł nowy rok. Już prawie koniec września. Tak więc w tym poście, będzie o nowej szkole, nowej klasie, początku roku i co się dotychczas działo :D A więc nie przedłużając, zapraszam...
Dumnie mogę powiedzieć, że dostałam się do Nowodworka w Krakowie, tj. I Liceum Ogólnokształcące im. Bartłomieja Nowodworskiego. Jest to bardzo dobra szkoła, z wysokim poziomem, która szczyci się bardzo dobrymi wynikami na maturze. Nowodworek, wszyscy znają, a przynajmniej ci z Krakowa i okolic, i ci wszyscy, jak słyszą, że ktoś dostał się do tejże szkoły, gratulują sukcesu i się myślą, że to musi być geniusz, albo ktoś taki, skoro tam jest.
Ja przynajmniej tak słyszałam, i takimi opisami byłam karmiona od gimnazjum, od momentu, w którym stwierdzono, że czas się zastanowić do jakiej szkoły ponadgimnazjalnej się wybiorę.
Tak więc, oznamuję wszem i wobec, że jestem dumną Nowodworczanką i postaram się utrzymać na tym samym poziomie co szkoła :D
Dzień 1 września 2016, godz. 8 - Msza św. w kościele św. Piotra i Pawła
Niesamowity pierwszy "występ" chóru nowodworskiego, który śpiewał te pieśni i psalmy.
Godz. 9 - Spotkanie z wychowawcą, sala 36 :D i test z j. angielskiego [wylądowałam, w tej drugiej grupie (gorszej...) z poziomem Advanced]
Pani profesor, wydawała się być fajną osobą, taką uniwersalną, jeżeli wiecie o co mi chodzi, umie się dogadać z uczniami. Jednak jest bardzo zakręconą osobą, zapomina o wielu rzeczach, myli się w sprawach wychowawczych, "taka dziwna osoba" (to są słowa mojej mamy, która miała z nią indywidualne spotkanie).
Wtedy jeszcze nie dotarło do mnie, że chodzę do Nowodworka, do czasu, kiedy musiałam dotrzeć jakoś z kościoła do szkoły. Na szczęście spotkałam bliskiego mi kolegę, starszego ode mnie, również z klubu. Ja w ogóle nie wiedziałam, że on chodzi do ILO, on nie wiedział, że ja się tam dostałam, a spędziliśmy razem wakacje na obozie Slalomu. Więc miło sobie porozmawialiśmy o tych sprawach. Piotruś (bo tak ma na imię) odprowadził mnie pod salę, jak dżentelmen, bo, przyznam szczerze, nie znałam szkoły i bałam się jej wielkości. Strach mnie obleciał na pierwszy tydzień, że ja przecież się zgubię w tej szkole :D
A na drugi dzień, na powitanie test z języka obcego, drugiego. Był do wyboru francuski, niemiecki i
włoski. Wybrałam niemiecki, bo wolałam kontynuować język i może coś osiągnąć (i wyszło z tego, że i tak jestem w początkowej grupie, czyli uczę się od nowa Guten Tag, Guten Morgen, Auf Wiedersehen). Chciałam wybrać język włoski, który jest od początku, ale wolałam mieć pewność, że będę miała w miarę dobrego nauczyciela, a tak to nie wiem jak to się ma w Nowodworku.
Z tym planem co mam teraz, spokojnie mogłabym się uczyć zarówno j. niemieckiego, jak i włoskiego, gdyż 2 godziny j. obcego w I klasie, są planowo w dwóch "czasach". Niektórzy mają niemiecki i francuski w czwartek, w tym ja, a reszta (czyli niemiecki, francuski i włoski) ma w piątek. Tak no więc sami widzicie :D
Potem przez resztę tygodnia i następnego to było zapoznawanie się z nauczycielami, szkołą, zasadami, wymaganiami i w moim przypadku kupowanie używanych podręczników od innych uczniów Nowodworka, albo ewentualnie ich absolwentów.
Zapoznawałam z klasą, w której już znalazłam kilka osób, z którymi się jako-tako trzymamy :D
Dzień 8 września 2016 - uroczyste ślubowanie klas I
Kolejny występ chóru, wykład historii o naszym LO, przysięganie i "Semper in Altum"
Natomiast 16 września była super fajna impreza: Licealna Intergracja 2016 - FLUO PARTY Freaky Nights & The Point Club
Zabawa była przednia, spotkałam wiele znajomych osób, z podstawówki, gimnazjum, liceum i z klubu również. Był alkohol (drogi jak diamenty!), ale ja piłam tylko pepsi :D Fajna muzyka. Tańczyłam z dwoma chłopakami, z czego jeden miał 2,05 m! (sama pytałam), a z drugim tańczyliśmy tak, że nawet fotograf zrobił nam zdjęcie :) Więc mam nadzieję, że to zdjęcie jeszcze się pojawi na stronie, bo póki co nie ma :D
Oczywiście przez ten czas zarobiłam kilka ocenek :D Nowych znajomości, koleżankę z ławki, z którą ustaliłyśmy kto kiedy jakie podręczniki :D Było kilka kartkóweczek, odpytywanek i chyba 1 sprawdzian, albo 2. Na szczęście nie było żadnych diagnozujących.
Natomiast dzisiaj, wyszłam z koleżankami "na miasto", którego trasa wiodła od naszej szkoły, poprzez najbliższy Buczek i do brzegów Wisły przy Jubilacie. Siedziałyśmy tam na murku (4 siedziało, 3 stało) i zajadając bułeczki/jabłuszka/"drugie śniadanie" (w niektórych przypadkach, czyt. JA), rozmawiałyśmy. Spędziłam tam w sumie od 13 do ok. 14.30, przy okazji dowiadując się wiele nowych rzeczy o moich nowych koleżankach. W sumie miło spędziliśmy ten czas. Umówiłyśmy się na następne wypady, wzajemne odwiedziny, smakowanie nowych kawieren, restauracyj itd. :D
A WIĘC DOBRANOCKA WAM ŻYCZĘ :D\
PS. Zbiorę więcej danych, ułożę chronologicznie i będzie kolejny part wakacyjny :D
PSS. Troszkę zmieniłam czcionkę tekstu zarówno postu, jak i ich tytułów. Napiszcie co o tej zmianie sądzicie, w sensie czy wam dobrze jest czytać :D
Rozdział 45
-
Od razu informuję, że system szkolny w opowiadaniu będzie jak w Ameryce
czyli: 5-3-4 (tzn. 5 lat podstawówki, 3 lata gimnazjum i 4 lata liceum),
choć wedł...
6 lat temu
Fajny post, dużo wiadomości, czcionka ładna ale czyta się już gorzej, choć da radę, pozostaje mi życzyć samych szóstek i fajnych kolegów (i koleżanki też) RJ.
OdpowiedzUsuńTeż jestem w liceum, ale szkoła ssie. Chcę wakacje, albo przynajmniej święta...
OdpowiedzUsuńMój kawałek Internetu
Powodzenia w szkole! Ja byłam swoim liceum zachwycona od początku. Teraz, w drugiej klasie, dalej jestem i zyczę Tobie tego samego!
OdpowiedzUsuńbuziaki!x
smile-for-me-beautiful.blogspot.com
Ostatnia klasa gim u mnie i też startuje do lepszych szkół, ale obawiam się o ilość pracy, która mnie czeka ;/ Mając niecałe 16 lat żyje jak student prawa, więc no XD Powodzenia Tobie w szkole ! Zapraszam: http://angesdemode.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNo to powodzenia Nowodworczanko :-)
OdpowiedzUsuńa zapomniałem się podpisać
OdpowiedzUsuńRycho Ryś