"Siła niższa"
Tytuł oryginału: "Siła niższa"Autor: Marta Kisiel
Tłumaczenie: -
Wydawnictwo: Uroboros
Seria: Dożywocie (tom 2)
Liczba stron: 320
Data premiery: 19.10.2016 r.
Opis książki z okładki:
Szanuj anioła swego, bo możesz dostać gorszego!
Światem rządzi prawo równowagi. To za jego sprawą wymiętolony pisarz oraz wiking z wyboru dzielą dom, w którym strych zamieszkują widma ze skłonnością do cielesności, w piwnicy leży ciało bez skłonności do czegokolwiek, a na piętrze urzęduje urocze Licho oraz anioł nie tyle stróż, ile strażnik więzienny. Równowaga zadbała nawet o to, by siła wyższa znalazła przeciwwagę w fatum o nikczemniejszych gabarytach, za to z przerostem ambicji.
Jako posiadaczka patentu na efekt motyla i śnieżnej kuli siła niższa dokłada wszelkich starań, by Konrad Romańczuk ponownie stał się bohaterem dramatu w nowej obsadzie. Fabułę tym razem dyktuje proza życia, a codzienność występuje jedynie w dwóch wariantach: albo kolejna fucha, albo sterczenie przy garach.
Konrad na własnej skórze przekona się, że zaburzona równowaga grozi nie tylko urwaniem głowy i postradaniem zmysłów: gdy siła niższa pokonuje wyższą, zatracić można samego siebie…
Moja opinia (lubimyczytać.pl):
Kontynuacja przygód Konrada Romańczuka, który już pogodził się ze swoim losem dożywotnika. Jedynie co się zmienia, to ze nie mieszkają już w Lichotce, niestety. Ale muszą sobie radzić w nowym domostwie, który, trzeba to zaznaczyć, jest bardzo długi, albo bardzo wąski (nie wiem dokładnie :D), chodzi o to, że każdy pokój, jest długi i wąski <3
Poznajemy nowe persony, przybywają nasi starzy przyjaciele i oczywiście nasz stały zespół też jest, minus Szczęsny :(
Ta książka była tak dobra, że nie wiem co mam napisać. Marta Kisiel ma tak cudowny styl pisania, że nie mogę się nadziwić, jak ona tworzy. Nawet przy "smutnych" wydarzeniach, można się uśmiać, właśnie ze względu na styl <3
Każdy bohater jest wykreowany od stóp do głów, każdy z nich ma swój sposób mówienia, zachowania, ruchu, nic nie jest powielone, każdy z nich mógłby mieć własną książkę.
Po prostu uwielbiam <3 A to zakończenie, jak te wszystkie wydarzenia, łączą się w jedno i wychodzi z tego taka perełka, gdzie wszyscy są zadowoleni i szczęśliwi.
Polecam wszystkim <3<3
Cytaty:
W przeciwieństwie do swej wyżej postawionej i pomysłowej kuzynki, która nawet z głupiego jabłka potrafiła wycisnąć wyprawę na tysiąc okrętów i jednego drewnianego konia, siła niższa dysponowała znacznie skromniejszym arsenałem. Nie miała głowy do skomplikowanej logistyki katastrof naturalnych, uparcie myliła geopolitykę z geoplastyką, a do odkryć natury dziejowej brakowało jej i szczęścia, i kompetencji. Za to po mistrzowsku łamała obcasy, tłukła filiżanki z kompletu, pryskała keczupem na śnieżnobiałe koszule, poszczała oczka w pończochach i zacinała windy między piętrami. I to wszystko. Niby nic wielkiego, niby proza życia zamiast dramatu w trzech aktach, poświęcała się jej jednak z prawdziwym oddaniem, gorliwością nadrabiając braki w potencjale bojowym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli skomentowałeś/aś dziękuję, to mnie motywuje.
Jeśli twój blog będzie ciekawy, zawsze zaobserwuję, więc nie musisz pisać o obserwowaniu.
Jeśli piszesz już któryś raz komentarz, nie musisz pisać adresu bloga.