Siemano!!
Zaległy post, bo o 15.03 i 22.03.
15.03 (tj. niedziela) byłam na całodniowej wycieczc na Luboń Wielki.
Nie chciałam jechać (przyznam szczrze), chciałam się uczyć do sprawdzianów, na następny dziń. Ale teraz cieszę się, że rodzice mnie wyciągnęli z tego"dusznego" domu.
<*><*><*><*>
A oto zdjęcia i komentarze do nich:
Patrzajcie! Zdobyłam pewną wysokość!
Tyle śnieguuu!! A mówią, że już po zimie...
Śnieg i moje butki, no i stuptuty (jakkolwiek to się pisze)
A tu mój tatko... Loffciam cię!!
Pikna ja!! [Nieprawda, mamo!!]
Ich und meine Mutter [I and my mum]
A co mu tutaj mamy?
Zupkę!! Mmmm... pycha!!
Wyjadłam całą zupkę
[oczywiście troszkę się podzieliłam z rodzicami, ale tylko troszczkę]
<*><*><*><*>
Ale najlepsze było potem:
Było mokro, śnieg był mokry i śliiiski. Tatko kochany wyciągnął [podartą już] plerynę i ją podarł na dwie części. Jedną dał mi, a drugą wziął sobie. Jak była już stromsza droga w dół, siadałam na pelerynie i jazda w dół [co w ogóle nie wychodziło]. Raz nawet tata ciągnął mnie, przez co pelryna się podarła i miałam całe MOKRE spodnie.
<*><*><*><*>
22.03 - to je kolejna niedziela. Wtdy byłam na wsi. Poszliśmy jak zawsze do kościoła. Poszłam do zakrystii po podpis [do birzmowania], a jak wychodziłam, utknęłam w korku na zwnątrz. Wychodzę i co widzę??? Śnieg!!!! Prawdziwy padający śnieg!!!!
No tom się zaskoczyłaaa...
Tyle...
Bye bye!!
PS. Nie zdziwcie się jeżeli wcieło "E", klawisz się zpsuł i czasem nie pisze...
To z tymi pelerynami, dobre! Piękne selfiaki xD
OdpowiedzUsuńPiękna zimowa wycieczka w marcu, ale bardzo jestem zawiedziony nie napisałaś gdzie to było?
OdpowiedzUsuń