piątek, 15 listopada 2013

No too... Karate

Witam!!
Tytuł mówi o Karate więc muszę trochę po improwizować.
Mam tylko zdjęcia z zeszłorocznej olimpiady. Na której niestety miałam na razie tylko biały pas.
Stoję w ostatnim rzędzie, którego po pierwsze nie widać, a po drugie było mało osób mojego wzrostu i wieku (mniej więcej) więc tym bardziej nie widać.
Tutaj z kolej wyszli nasi Sensej (nie wiem jak napisać w liczbie mnogiej). Ówcześnie jeszcze moim Sensejem był ten 8, 5 od końca.

 Pierwszą konkurencją był bieg slalomem.
Jak myślicie, połączenie warkocza z kimono to dobry pomysł?
Ja daję na nie...
Musiałam niestety biec drugi raz, ponieważ nauczyciel nadzorujący biegi nie wcisnął stopera. Agrrr...
Był jeszcze skok w dal i chyba rzut piłką lekarską w tył...
Taka jakaś przerwa na piciu :D
No a tu rozdanie nagród, 2 miejsce, nie jest źli, oprócz tego że kimono nie rozruszane (że tak powiem), źli na mnie leży i wyglądam jak jakaś bzydula.
 Takie po przybiegnięciu do mojego fotografa...
Tu już bardziej poważniejsze. Ta dziewczyna na dyplomie mnie rozwala.
Tu taki dodatek, tylko mnie tam nie było.
Tooo...
Nara.

2 komentarze:

  1. Mimo iż nie interesuje się karate ani tymi pasami(stopniami ich) to...
    congratulations ;D 2. Miejsce nie jest złe! (Najgorsze jest w końcu czwarte xD)
    A tam warkocz... a co miałaś zrobić? ;)
    Dziewczyna z dyplonu faktycznie rozwala ludzi xD
    a jak w tym roku? Też brałaś udział? Pochwal się :)

    Przepraszam, że trochę nie pisałam, ale jakoś zapominam o czytaniu ;__;
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. W tym roku szkolnym jeszcze nie brałam udziału, ale może w nowym roku. No bo to jest tak jakoś na wiosne czy lato.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli skomentowałeś/aś dziękuję, to mnie motywuje.
Jeśli twój blog będzie ciekawy, zawsze zaobserwuję, więc nie musisz pisać o obserwowaniu.
Jeśli piszesz już któryś raz komentarz, nie musisz pisać adresu bloga.

Copyright © 2016 CHOCOLADZIX , Blogger